Kazimierz Dolny nad Wisłą jest jednym z takich miast, któremu współczesność nie zaszkodziła. Wyrafinowany smak architektury nie zepsuto dziegciem nowobogackich fortun. Wspaniały rynek, romantyczne zaułki, kwieciste ogrody,  uliczki, przy których w starych domostwach usadowiły się galerie malarstwa.  Wystarczy przystanąć, wsłuchać się w szept wieków. Ma też swoje smaki stary Kazimierz.  Poznać je można w sklepikach z tradycyjnymi wypiekami a także ‚U Fryzjera’ – w małej, przytulnej knajpce z żydowskim menu. Polecam – smak wyśmienity, a nazwy potraw często bardzo prostych niezwykłe i dźwięczne. Kawałek za miastem, na leśnym wzgórzu milczą macewy na żydowskim kirkucie.

A u podnóża miasta leniwie płynie Wisła.

 

PS. W 2013 roku byłem w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą. Z wielkim żalem muszę zakomunikować, że restauracja „U Fryzjera” jest już tylko historią…