Zawsze chciałem być w Beskidzie Sądeckim jesienią. Dotychczas poznałem ten region dobrze chodząc i jeżdżąc wiosną, latem i zimą. Brakowało mi tych barw, które oferuje jesień. Nareszcie stało się. To tylko kilka dni, w trakcie których odwiedziłem miejsca znane, a jakże inne niż te, które zapamiętałem. Są tu fotki z Wierchomli, Suchej Doliny, Piwnicznej, Rytra, Obidzy. Przez moment byłem w dolinie Dunajca, by na chwilę zajrzeć w kotlinę Ochotnicy Dolnej i Górnej.