II Biesowisko odbyło się w dniach 4-6 kwietnia 2008. To „zlot podróżników i ludzi dziwnych”. Ilu było podróżników, a ilu dziwnych, trudno powiedzieć. 😉 Była nas całkiem spora zgraja. Była integracja, był offroad. Podróżnicy i dziwni prezentowali swe dziwne podróże.
W deszczu i mgłach, górskimi, leśnymi szlakami przejechaliśmy przez najpiękniejsze fragmenty wschodniej części Bieszczad. Spotkaliśmy bieszczadzkich węglarzy, była polowa msza w odbudowywanej cerkiewce, było poświęcenie samochodów. Dotarliśmy do ostępów leśnych, w których króluje niedźwiedź i wilk.
Było też wesele – rekonstrukcja obrzędu na podstawie zapisów z lat 30. XX wieku. Fantastyczne przedstawienie odegrane w głównej mierze przez mieszkańców wsi Rybne z nieśmiałym udziałem kilku „naszych”. Dobrym duchem wesela była pani sołtys wsi Rybne, Krysia Wronowska. Odbyła się licytacja fotografii zrobionej przez Mario w Mongolii, z której to licytacji dochód przeznaczono na wycieczkę dzieci z lokalnej szkoły. Wyżerka była jak najbardziej prawdziwa, współczesna, przyrządzona zgodnie z tradycją. Był pieczony prosiak, pieczony baran, żurek, swojski chleb i kiełbasa, były ciasta, piwo z kija, no i wspanialy destylat, który miał około 65 na liczniku. Ja tam byłem, jadłem i piłem… Możecie popatrzeć i pozazdrościć.
http://www.bieszczady.net.pl/rybne32a/