Nasz pierwszy wypad do Rumunii, bardzo krótki, bo tylko dwudniowy. Był to początek maja 2007. Postanowiliśmy rozejrzeć się – rozpoznać teren przed dłuższym wyjazdem, który planowaliśmy na sierpień. Pojechaliśmy osobowym fordem, co znacznie ograniczało możliwości dotarcia w miejsca, o których marzyliśmy. Pierwsze spotkanie z Rumunią, jeszcze z odprawami granicznymi (ze strony Rumunów pro forma), bardzo sympatyczne i zachęcające do przyszłych, kolejnych odwiedzin.